Posty

Otwórz pudełko

Obraz
Wpadam w schematy. Zauważyłam, że zawsze chce do czegoś powracać. Do bezpiecznego wyjścia, nad którym mam kontrolę i władzę. Wiem, jak coś się potoczy, więc czuję nad czymś przewagę. Zaczynając pisać tekst zazwyczaj opisuje to, jak trudne są początki jego pisania. Często mam ochotę powracać do niegdyś ukochanych piosenek, aby poczuć się jak wtedy. Przypomnieć sobie ten stan i moment, w którym się znajdowałam. Zupełnie nieświadomie potrafimy zamknąć się w pudełku naszych doświadczeń. Oklejając je taśmą, mimowolnie odcinamy się od teraźniejszości, zagłębiając się w to co minęło. Nie chodzi mi już nawet o analizowanie, ani „rozdrapywanie ran”. One są zmorą każdego pójścia naprzód. Powracanie i rozmyślanie nad tym co było, jak i dlaczego, jest oczywistym krokiem w tył. Ale co możemy począć na podświadome lęki przeszłości? A przecież czasem przychodzi taki moment, w którym uświadamiamy sobie, że tak bardzo utkwiliśmy w jakimś schemacie, że nawet nie potrafiliśmy go dostrzec. Rut

Obserwatorzy

Nowe reguły gry

Obraz
W dobie Internetu portale społecznościowe odgrywają niemal kluczową rolę. Pierwotnie miały one imitować życie towarzyskie człowieka bez przymusu wychodzenia z domu lub ułatwiać pielęgnowanie relacji zawartych w realnym świecie. Obecnie kontakt w sieci jest dla wielu użytkowników równie ważny, jak spotkanie twarzą w twarz. Dlatego Facebook, jako   najpopularniejszy portal społecznościowy, znając   rolę, jaką odgrywa w obecnych czasach, regularnie wprowadza zmiany. Serwisy tego rodzaju, nieustannie się rozwijają, odpowiadając na kolejne potrzeby człowieka. Aby dostosować się do reguł i przepisów prawnych, władze Facebook’a modernizują portal, mając na uwadze także komfort użytkowników. Udoskonalanie i wprowadzanie zmian ma wspierać klientów prywatnych, jak również i biznesowych. Chcąc ułatwić usługi swoim użytkownikom, informują o każdym kolejnym kroku, który zawarty jest w   aktualizowanym regulaminie. Do dalszego korzystania z możliwości firmy uprawnia jedynie całościowe zaakcept

Z głową w chmurach

Obraz
Lecąc samolotem, nabrała nieprzepartej ochoty pisania. Przez kilka dni buzowały w niej emocje, które pragnęła przelać na kartkę. W zasadzie nic się nie stało, ale jej myśli jak zwykle powędrowały za daleko. Wiele spraw przemknęło przez jej głowę, wiele kroków, rozwiązań. Zapętlała się w swoich marzeniach, łącząc z nimi wszystkie skrywane lęki. I to właśnie dlatego pojawiły się te wątpliwości. Wyjrzała przez malutkie okienko, za którym zobaczyła to, co miała nadzieję widzieć. Białe obłoki. Wyglądały jak najmiększa piana, której nie omieszkasz się nie dotknąć. To było jedyne, co lubiła podczas lotu. Ten wyjątkowy widok za oknem. Wyjątkowy, bo przecież nie zawsze się pojawiał. Bywało niebo bezchmurne, przez które przebijała ta sama, zwykła ziemia, którą widzi na co dzień, która już dawno ją zmęczyła. Odległość niczego nie zmienia. Z lotu ptaka miasta wyglądały przecież tak samo zwyczajnie, jak zwykle. Inaczej natomiast było z pienistymi chmurami, krainą bieli. Wtedy mogła poczuć coś

O niczym?

Obraz
Dlaczego po długiej nieobecności musiałabym wrócić z czymś „przełomowym”? Nie mogłabym po prostu, jakby nigdy nic, znów zacząć pisać? Bo niby dlaczego ta notka miałaby dotyczyć powrotów, ulotności chwil, albo „niedoścignięcia” czasu? Może lepiej po prostu wrócić, pisząc o niczym. Wczoraj, widząc w sklepie jedną z moich ulubionych płyt na przecenie, pobiegłam z wielkim entuzjazmem do kasy. Słysząc dźwięk skanowanego kodu, przypomniałam sobie, że nie wzięłam karty, przez co nie miałam jak zapłacić. Za pewne większość wolałaby przeczytać właśnie o tym moim nieszczęsnym „wypadku” niż śledzić informacje o katastrofie lotu w Algierii, gdzie zginęło ponad 200 osób. I ważnym pytaniem jest dlaczego? Podobno człowiek z natury chce być dobrze poinformowany. Już w starożytności Platon, a później Arystoteles, w „imię dobra i sprawiedliwości”, walczyli o prawo do informacji i wyrażania własnych opinii. Uważali, że każdy zasługuje na to, aby wiedzieć. W taki razie dlaczego wybieramy

Następny krok

Obraz
                  Przyszłość… jak bardzo potrafi być stresująca! To właśnie przez nią ostatnio nie mam na nic czasu (w tym miejscu chyba powinnam przeprosić za moją tygodniową nieobecność). Mam jednak świadomość, że każdemu przytrafia się taka chwila, kiedy musi stanąć z nią twarzą w twarz. I nagle zauważamy, że to właśnie my mamy wpływ na to, jaka będzie. Zależy jedynie od nas. Fakt, że przyszłość leży w naszych rękach, staje się niezwykle przerażający. Bierzemy odpowiedzialność za samych siebie i dopiero wtedy czujemy konsekwencje każdego czynu, każdej decyzji. Dlaczego?             Przyszłość jest ściśle powiązana z przeszłością i teraźniejszością. Nasze dotychczasowe życie przeważa szalę i dalsze losy spadają na stronę, którą wcześniej sobą zaprezentowaliśmy. Stoimy w miejscu, które wcześniej sobie „przygotowaliśmy”, mając ze sobą bagaż doświadczeń. On nas ukształtował, teraz znowu musimy wybrać drogę, którą chcemy pójść. Przez pryzmat przeszłości patrzymy na teraźniejszość