Obserwatorzy

Rozwinąć skrzydła



   Patrząc na listę rzeczy, które miałam wykonać, aby moje cele, a może nawet marzenia, mogły być nieco bardziej osiągalne, poczułam zniechęcenie. Te zadania nabrały rangę obowiązku, a przecież wcale nie miały takiej rangi posiadać. Zastanowiło mnie to, jak coś, co ma przybliżyć nasze pragnienia, może stać się również barierą, której nie mamy ochoty przeskakiwać. Ten paradoks jest chyba największą trudnością. Moment starcia celów z etapem ich osiągania.
             Perspektywa realizacji marzeń jest czymś, co motywuje nas do działania. Chcemy osiągnąć rzeczy, dzięki którym będziemy czuć się szczęśliwi, to oczywiste. Jednak, kiedy decydujemy się rozpocząć „walkę o nasze sny”, często okazuje się, że czeka nas żmudna praca. Rutyna staje się czymś, co zniechęca nas w osiąganiu naszych planów. Nie lubimy jej, lecz mimo wszystko, to właśnie ta ciężka droga nas do nich przybliża.
        Ambicja miałaby przegrać z ludzkim lenistwem? Co jeśli okazałoby się, że zrezygnowaliśmy krok przed samym sukcesem? Jeśli zniechęcamy się drogą, to widoczniej nie jesteśmy warci osiągnięcia celu. Najwyraźniej nie zależy nam na czymś na tyle mocno, aby tego dokonać.
„Wychodzi na wierzch” pewna prawda o ludziach. Chcemy wszystko bez wkładania wysiłku, bez pracy i wyrzeczeń.
            Wiele razy spotkałam się ze zdaniem, że dążenie do celu jest znacznie ważniejsze niż jego osiągnięcie, a owa droga znacznie bardziej satysfakcjonująca. Na pewno podczas niej możemy wyciągnąć wiele wniosków na swój temat, staje się ona odbiciem osobowości. Nawet jeśli jest nieudana, to zdobywamy doświadczenie, które ubarwia nasze życie. Dodatkowo pozwala na samorealizacje, która buduje pewność siebie. Perspektywa pokonania własnych słabości sprawia, że możemy być z siebie dumni.
       Kiedyś miałam podobną sytuację. Zostałam skonfrontowana z niecodzienną możliwością, lecz długo zastanawiałam się, czy czas, który będę musiała na to poświęcić, nie chcę wykorzystać po prostu w inny sposób. Teraz, z pewnej perspektywy, jestem ogromnie wdzięczna za myśl - „no dobra, może warto spróbować”. To właśnie dzięki niej, mam na swoim koncie wspaniałe doświadczenie, które często wspominam. Mając przed sobą perspektywę realizacji jakiegoś wcześniej postawionego celu, zawsze przywołuje w pamięci wcześniej podane słowa i radość, którą czułam po zakończeniu owej „niecodziennej możliwości”. Wtedy okazało się, że naprawdę BYŁO WARTO. Może tym razem też będzie?

 / Zdjęcie mojego autorstwa /

Komentarze

  1. Ciekawie piszesz, tylko czasami ambicje doprowadzają nad do linii końca.
    Zdjęcie też ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponoć to strach przed działaniem powstrzymuje nas, może więc należy przestać się bać?
    PS. Bardzo piękne zdjecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to, że nam się coś nie udaje to normalne, jesteśmy tylko ludźmi. Niestety najgorzej jest wtedy gdy wcale nie próbujemy, bo się boimy, że ktoś nas wyśmieje. Ja np bardzo długo wstydziłam się publikować swoje makijaże, bo myślałam, że są słabe...a teraz prowadzę bloga ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobnie, aczkolwiek mam jedną rzecz, która mnie motywuje do działania bardziej. Mianowicie - lubię wyobrażać siebie, kiedy już osiągnę ten cel. Poza tym, śliczne zdjęcie. Jakiego używasz aparatu?

    Mój blog!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie piszesz. Każdy z nas ma jakiś strach by zacząć coś robić ale każdy z nas też zapewne ma swoją motywację która w większym lub mniejszym stopniu pozwala nam działać by przezwyciężyć swój strach. Tak jak u mnie.Długo myślałam nad zakażeniem bloga o takiej właśnie tematyce bo może się okazać że zamiast przyniesienie zamierzony cel będzie porażką

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie to rożnie bywa. niby mam wysokie ambbicje, staiwam sobie duże poprzeczki, ale często uciekam przed sukcesem :( Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie piszesz z ambicjami to różnie bywa trzeba uważać żeby nasze ambicje nie były za wysokie dla nas samych trzeba stawiać sobie cele i je realizować.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega piszesz. Aż chce się czytać, każde zdanie wciąga aby przeczytać całość.
    flarri.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niedokończona butelka mleka

Następny krok

~ KOLORYT ~ "Kolor bogów"